„U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 26. 09. 2018 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
Środa 25 Tygodnia – Wspomnienie św. lekarzy Kosmy i Damiana.

MEDYCYNA HOLISTYCZNA ŚWIĘTYCH KOSMY I DAMIANA

Szczęść Boże – wszystkim!

W dniu dzisiejszym wspominamy bardzo ciekawych świętych. Są to bracia: Kosma i Damian, męczennicy, którzy oddali życie za Jezusa na przełomie 3 i 4 wieku. Zostali ścięci w czasie jednego z ostatnich już prześladowań chrześcijan pierwszych wieków. Nie byli duchownymi, ale lekarzami, którzy odkrywszy swe talenty lekarskie, poświęcili się temu zajęciu całkowicie, lecząc ludzi za darmo! Po prostu – dla Jezusa! Według Jego słów: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!”. Działali na terenie tak bardzo cierpiącej obecnie Syrii.

Choć dzisiejsze czytania są wzięte z okresu zwykłego, to Ewangelia wyraźnie nawiązuje do świętych lekarzy. Opatrzność Boża wszystko „reżyseruje”! Posłuchajmy:

„Jezus zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami oraz władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Mówił do nich: "Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie. Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, pozostańcie tam... " Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie.” (Łk 9, 1-6)

Słuchając tej Ewangelii warto zauważyć ukrytą w niej myśl przewodnią, jaką Jezus pragnie zaszczepić w sercach uczniów. Jezusowi nie chodzi tylko o uzdrawianie ciał, co nam, szarym zjadaczom chleba, najbardziej by się podobało. Jezus pragnie zarazić nas wspaniałym duchem wolności, jaki zawsze nas ogarnia, gdy wchodzimy w przyjaźń z Jezusem. Dlatego zachęca: Nie bierzcie ze sobą zbyt wiele prowiantu, ubiorów, albo pieniędzy, lecz pamiętajcie, iż macie Mnie! Przecież Ja będę się o was troszczył! Nie koncentrujcie się też zbytnio na zdrowiu fizycznym, gdyż ono w dużej mierze zależy od zdrowia duchowego. Zwracajcie większą uwagę na zdrowie duszy. Wszak to duszę atakują i zniewalają demony, wtrącając ją w chaos i rozpacz, co odbija się później i na zdrowiu fizycznym człowieka. Dlatego właśnie macie od nich uwalniać, ale przede wszystkim głoście Ewangelię! Dzielcie się ze wszystkimi swoją radością i tą wolnością wewnętrzną, jaką otrzymaliście ode Mnie!

Oto, dlaczego Kosma i Damian leczyli za darmo, a wyniki ich posługi były imponujące. Ponieważ lecząc dzielili się z chorymi entuzjazmem miłości do Chrystusa, którego opieki sami codziennie doświadczali! Większym bowiem cudem od samego zdrowia i życia jest cud wolności wewnętrznej, która pozwala na oddanie zdrowia i życia za Chrystusa i za bliźniego.

Oto przykład tej wolności z naszych czasów:

Całkiem niedawno rozpoczął się w Rzymie proces beatyfikacyjny 28-letniej Klary Corbelli Petrillo, która, niczym druga święta Joanna Beretta Molla, w obliczu choroby nowotworowej zrezygnowała z przyjmowania chemioterapii, aby mogło urodzić się jej dziecko. Swego męża poznała na pielgrzymce do Medjugorie. Pobrali się z Henrykiem we wrześniu 2008 roku. Pierwsze dwoje dzieci były niepełnosprawne i umarły tuż po urodzeniu. Trzeci, Franciszek, miał bardzo dobre rokowania u lekarzy, cóż kiedy u samej Klary odkryto śmiertelną chorobę. Rzeczywiście, Franek urodził się szczęśliwie, ale na leczenie mamy było już za późno. Klara umarła w opinii świętości,

3 czerwca 2012 roku*.

Jej pogrzeb zgromadził ponad 100 kapłanów i rzesze wiernych. Oglądało go w internecie tysiące osób na całym świecie. A co najbardziej paradoksalne – wszystkich uczestników pogrzebu rozpierała ogromna radość. Był przeżywany jako święto życia!

Wspominając świętych Kosmę i Damiana, którzy potrafili leczyć ciała i dusze, módlmy się za naszych lekarzy, aby cieszyli się podobnymi darami, co owi święci bracia bliźniacy. Bo łatwo narzekać na Służbę Zdrowia, ale kto się za nich modli?

Zachęcam także do modlitwy za naszego Arcybiskupa Seniora Damiana Zimonia, który w dniu dzisiejszym obchodzi swoje imieniny, i któremu składamy najserdeczniejsze życzenia oraz podziękowania, za Jego radość głoszenia Ewangelii, jaką często widzimy, gdy staje przy ambonie. Jestem pewny, że ta radość to znak wyraźnej opieki Jego patronów, którzy po swej śmierci wcale nie zaprzestali troszczyć się o ludzi! Tyle tylko, że gabinet lekarski, o wiele lepiej wyposażony, mają już w niebie! Dobrego dnia!

* Tuż przed śmiercią Klara napisała list do synka: „Ja idę do nieba, aby zaopiekować się Marysią i Dawidkiem. Ty zostajesz tutaj z tatusiem, a ja będę się za ciebie modlić.”