„U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 26. 02. 2014 r. – ks. Stefan Czermiński
Siódmy Tydzień Zwykły (Rok A, cykl II)
MIEĆ DYSTANS DO SAMEGO SIEBIE !
Szczęść Boże – wszystkim słuchaczom!
Jedną z najbardziej charakterystycznych cech wyróżniających człowieka spośród zwierząt jest możliwość spojrzenia z dystansem na siebie i na cały świat. Poza człowiekiem nikt, w całej przyrodzie, nie potrafi spojrzeć na siebie i na świat krytycznie, aby móc ocenić siebie i innych; odnieść to do jakichś wzorców, do określonej hierarchii wartości, ..
Kiedy jednak zgłębiamy Słowo Boże, ze zdumieniem odkrywamy jeszcze większe światło, które naszą ludzką refleksyjność i krytycyzm potrafi bardzo precyzyjnie ustawić w kierunku rozwoju duchowego, objawiając nam to, co naprawdę jest dobre, a co naprawdę jest złe!
Posłuchajmy na przykład dzisiejszego fragmentu z I czytania, z listu św. Jakuba: „Najmilsi, zwracam się do was, którzy mówicie: ''Dziś albo jutro udamy się do tego miasta i spędzimy tam rok, będziemy uprawiać handel i osiągniemy zyski''; wy którzy nie wiecie nawet, co będzie jutro! (...) Zamiast tego powinniście mówić: ''Jeżeli Pan zechce i będziemy żyli, zrobimy to lub owo''. Teraz zaś chełpicie się w swej wyniosłości.”
Zwróćmy uwagę, ile „świeżego powietrza” wprowadza w nasze myślenie ten niezwykły zwrot: „Jeżeli Pan zechce i będziemy żyli...”
Nawet się nie spodziewamy, że nie odnosząc się do Boga, który może mieć przecież w stosunku do nas inne plany (nie wyłączając nawet powołania nas do wieczności!!!), wpadamy w pułapkę chełpliwej wyniosłości, zawsze niemądrej i śmiesznej...
Paradoksalnie, właśnie ów dystans do naszych planów pozwala dochodzić do wielkich sukcesów, bo stać nas wtedy na większy hart ducha i mądrzejsze wybory.
Jako wyjątkowy przykład takiej postawy można przypomnieć osobę generała Fieldorfa Nila, którego 61 rocznica śmierci właśnie upłynęła. Jeden z najsłynniejszych dowódców AK, wpadł całkowicie przypadkiem w ręce NKWD, które nie wiedząc, kogo mają, skazało go „tylko” na syberyjski łagier – za posiadanie paru dolarów, jakie miał przy sobie.
Ktoś ze współwięźniów tak wspomina swe zaskoczenie w spotkaniu z generałem:
„Był to ktoś, nie zniewolony przez strach.”
Fieldorf w łagrze prowadził prywatną statystykę śmiertelności w swojej niemiecko-polskiej grupie więźniów. Jasno z niej wynikało, kto odznaczał się większym hartem ducha. Na sto ofiar katorżniczej pracy w pierwszym miesiącu umarło 97 Niemców i tylko 3 Polaków. Polacy wyraźnie lepiej organizowali sobie wzajemną pomoc i samoobronę. Poza tym mieli wpośród siebie takich ludzi jak generał Nil!
O generale zaś mówiono: „Nie znosił moralizowania … Jeżeli zaś zdobył choćby drobny kawałek chleba, to nie tknął go, dopóki nie znalazł przyjaciół, z którymi mógłby się podzielić”.
Krótko po powrocie z Syberii, w listopadzie 50-go roku, postanowił się ujawnić. Natychmiast go ujęto. Potem, głodzony przez 23 miesiące w małej, ciemnej celi, bez pryczy ani krzesła, powiedział podczas widzenia do żony: „Czy wiesz dlaczego mnie skazali? Bo odmówiłem współpracy.”
Odmówił współpracy ze złem, tak jak wiele lat później – pułkownik Ryszard Kukliński.
Takie przykłady daje nam Bóg, abyśmy mieli odwagę odmawiać współpracy ze złem, które często przychodzi do nas w całkiem niewinnym przebraniu...
Dobrego dnia! Szczęść Boże!