Po świątecznych "obowiązkach" wybieram się na groby... i myślę o bliskich mi sercach z RRN...
To nas łączy, świadomość, że jesteśmy - od momentu naszego poczęcia - WIECZNI! Że pewnego dnia dołączymy do naszych bliskich zmarłych! Znowu ich zobaczymy ☺️!!! I zobaczymy różnych świętych! A przede wszystkim - Chrystusa, i Maryję, i całe Niebo!
Co to będzie!!! Odlot totalny!!!
Tymczasem pomagajmy naszym bliskim skrócić im czyściec! Może komuś chodzi po głowie pytanie: Czy uda mi się tam dotrzeć!??
I spotkać z nimi?
Ktoś zapytał jakieś dziecko: Kto to są święci? A ten chłopczyk, ministrant, który często spoglądał na witraże swojego kościoła, przedstawiające znane postacie świętych, odpowiedział: To są ci ludzie, przez których przechodzi słońce!"
Czyli, aby dotrzeć do Nieba - wystarczy być "wbudowanym w Kościół", w jego "ściany"... Wystarczy przyjmować Światło... czyli sakramenty, czyli Chrystusa! Choćby być kruchym i słabym... "niewidocznym" jak szkło - to ni szkodzi! Nie wolno tylko dać się zaciemnić zwątpieniem! Rozpaczą! Bo wszystko się dobrze skończy!!! Jezus da radę!!! Ufajmy z Maryją!
Pozdrawiam świątecznie i serdecznie!
Ks Stefan Czermiński