Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Wszystko co cię spotyka, związane jest z miłością kochającego cię Boga, z Jego pragnieniem twojego dobra"
ks. T. Dajczer "Rozważania o wierze"

„U PROGU DNIA” - Sposób na cuda

„U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 27.09.2017 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
Środa 25 tygodnia zwykł. (Rok A, cykl I), Wspomn. św. Wincentego a Paulo.

SPOSÓB NA CUDA

Szczęść Boże – wszystkim!

Ewangelia dzisiejsza opowiada nam o niezwykle ważnym momencie w życiu Apostołów towarzyszących Jezusowi. Posłuchajmy:

„Jezus zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami i władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Mówił do nich: ''Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie!... Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie.”

Łatwo wyobrazić sobie tę piękną scenę, ale może lepiej spróbujmy wniknąć także i w to, co działo się w sercach Apostołów...

Byli zachwyceni Jezusem. Kilkanaście miesięcy wspólnej wędrówki uczyniło z nich Jego gorących zwolenników. Teraz jednak nadszedł moment w pewnym sensie ekstremalny. Oto z uczniów mieli stać się nauczycielami, a nawet kimś więcej: Jego, jakby (proszę mi wybaczyć to słowo) sobowtórami! – którzy prócz nauczania mogą również uzdrawiać i wypędzać złe duchy, ponieważ dysponują Jego mocą.

I stało się! Uczniowie zaufali Jezusowi, nie poddali się zwątpieniu. Posłuszni słowom Mistrza, ruszyli na wyprawę misyjną... i na ich oczach zaczęły dziać się cuda! A wszystko okazało się tak dziecinnie proste... Bo czyż nie było proste opowiadanie o swoim Mistrzu, którego tak kochali i z którym przeżyli tyle przygód? Czy trudnym było kłaść ręce na chorych i prosić Ojca Niebieskiego, z ufnością i entuzjazmem, tak samo jak to czynił Jezus, o uzdrowienie?

Chciałoby się zadać pytanie, dlaczego dzisiaj nie dzieją się takie cuda jak wtedy, skoro tak niewiele potrzeba? Właściwie potrzeba tylko dwóch rzeczy: wiary, i... o właśnie! – owego zżycia się z Chrystusem, jakim cieszyli się Apostołowie...

Wiary i przyjaźni z Chrystusem... Ależ owszem! Jeśli te dwa warunki są spełnione, to i dzisiaj dzieją się cuda.

Oto trzy przykłady cudów, o których dowiedziałem się całkiem niedawno; cudów może zupełnie niepozornych (w pierwszym momencie), ale niewątpliwych.

Dwa pierwsze dotyczą Mary Wagner, która niedawno znowu została ukarana przez sąd więzieniem, za rozmowy z kobietami czekającymi w szpitalu na aborcję swego dziecka. Cud wydarzył się tuż przed rozprawą sądową. Mary dostała mianowicie list dziękczynny od jednej z kobiet, za uratowanie jej synka. Kobieta napisała, że gdy w 7 tygodniu ciąży była całkowicie załamana, Mary okazała jej tyle miłości, iż zmieniła zdanie i postanowiła urodzić swoje maleństwo. „Teraz maleństwo ma już 2 miesiące!” – pisała do Mary szczęśliwa mama.

Drugi cud dotyczy sędziego, który tym razem potraktował Mary o wiele łagodniej, niż zwykle. Nie tylko pozwolił jej mówić i uważnie słuchał, ale nawet kazał jej zebrać, w ramach zbierania dowodów do następnej rozprawy, pozytywne opinie o swojej działalności, dzięki czemu świat dowiedział się o tym pierwszym cudzie.

Trzeci cud to zupełnie niedawna historia, która wydarzyła się na spotkaniu przedwyborczym pani kanclerz Niemiec. Spotkanie wydawało się rutynowe. Nagle do mikrofonu podeszła 18-letnia Natalie Dedreux, chorująca na zespół Downa i zapytała: „Pani Kanclerz! W Niemczech – dziewięć na dziesięć dzieci z chorobą Downa – nie przychodzi na świat, bo zostają poddane aborcji. Mogą być zabite nawet tuż przed urodzeniem! Nie sądzę, aby to była dobra polityka. Moi koledzy i ja chcą zapytać, jakie jest stanowisko pani w tej kwestii.”

Pani Kanclerz, patrząc na tę odważną dziewczynę, w toku swej odpowiedzi, wydawała się powoli zmieniać własne poglądy. Zakończyła ją bardzo osobistym zwróceniem się do Natalie: „Kiedy się widzi, jak cudowną osobą jest ktoś taki jak ty...” Resztę słów zagłuszyły gromkie brawa...

Jak widzimy, Bóg pragnie czynić cuda także i dzisiaj, ale potrzebuje ludzi ufnych i odważnych, których mógłby posłać do tego świata, tak jak posłał Mary i Natalie.

Dobrego dnia!


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


Our website is protected by DMC Firewall!