Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Każda chwila twojego życia to moment spotkania z tą miłującą cię Obecnością"
ks. T. Dajczer "Rozważania o wierze"

„U PROGU DNIA” - Śledztwo w sprawie Chrystusa - Drogą do Wiary

„U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 25. 04. 2018 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
Środa 4 Tygodnia Wielkanocnego (Rok B, cykl II); Święto św. Marka – Ewangelisty.

ŚLEDZTWO W SPRAWIE CHRYSTUSA – DROGĄ DO WIARY

Szczęść Boże – wszystkim!

Czy masz trudności z wiarą w Zmartwychwstanie Jezusa? Sądzę, że jest to ukryty problem wielu chrześcijan, którzy nie sprawiają wrażenia, iż noszą w swoich sercach tę sensacyjną prawdę, która zupełnie zmienia nasze myślenie, napełnia ogromnym entuzjazmem, i mogłaby się stać zaczynem przemiany świata! Taka przemiana wydarzyła się u początków naszej ery, kiedy stosunkowo mała grupa uczniów Chrystusa poszła w świat, aby dzielić się prawdą o zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią. Jednym z ich przedstawicieli był św. Marek, którego końcowy fragment napisanej przez niego Ewangelii mamy okazję usłyszeć dzisiaj w kościele, obchodzimy bowiem dziś jego święto.

 

To faktycznie dość mocny fragment. Opisuje on ostatnie spotkanie Jezusa ze swoimi uczniami, a równocześnie podaje w skrótowej, jakby sms-owej formie, wszystkie konsekwencje Jezusowego zwycięstwa. Zresztą, posłuchajmy:
„Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie". Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły. (Mk 16, 15-20)

Dla każdego, kto choć trochę interesuje się historią kościoła, a zwłaszcza barwnymi historiami świętych, oczywistym jest wypełnienie się tych obietnic. Co jakiś czas słyszymy o różnych znakach i cudach... Nawet i dzisiaj stadiony zapełniają się po brzegi ludźmi, którzy słuchając nauki Chrystusa, doznają nawet uzdrowień, ale przede wszystkim prawdziwego pocieszenia. Potrafią wyjść z przepaści i uporządkować swoje życie. Dlaczego jednak równocześnie tylu ludzi pozostaje na uboczu i nie doświadcza radości płynącej z wiary w Jezusa Zmartwychwstałego?

Niedawno wpadła mi w rękę książka znanego dziennikarza amerykańskiego, Lee Strobla, „Sprawa Chrystusa”. Strobel w swej książce przeprowadził śledztwo dziennikarskie na temat zmartwychwstania Jezusa. Jako ateista był przekonany, że łatwo obali ten centralny punkt chrześcijańskiej nauki. A jednak wyniki śledztwa przerosły jego oczekiwania. Musiał zmienić swoje poglądy, co później zrelacjonował, krok po kroku, w swojej książce. Opowiedział, jak to od zdecydowanego sceptycyzmu przeszedł do pewności, że zmartwychwstanie jest faktem.

Ciekawy był moment przełomu, który Strobel tak opisał: „Po przeprowadzeniu osobistego śledztwa trwającego 600 dni i niezliczoną ilość godzin, mój własny werdykt w sprawie Chrystusa był oczywisty. (…) Skoro Jezus jest tym, za kogo się podaje (a pamiętajmy, że żaden z założycieli innych wielkich religii nigdy nawet nie udawał iż jest Bogiem!), to jako mój Stwórca, słusznie zasługuje na moje oddanie, posłuszeństwo i uwielbienie. Pamiętam, jak wypisałem te słowa na kartce i oparłszy się wygodnie na krześle, pomyślałem: oto nadeszła pora, by odpowiedzieć na najbardziej palące pytanie: Co teraz?”

Domyślacie się Państwo, że dziennikarz dotarł do momentu, który powinien być przejściem ze sfery rozumu do sfery woli. Jest tą właśnie chwilą, gdy trzeba powiedzieć Jezusowi w ciemno, że się w Niego wierzy i chce się Jemu zaufać do końca. Lee Strobel zrobił ten krok i pojął, że w tym właśnie momencie nawiązał prawdziwy kontakt z Chrystusem!

Zrozumiał również, że nie może na tym poprzestać, wszak takiego odkrycia nie sposób pozostawić tylko dla siebie. Trzeba się tym podzielić z innymi, pisząc na przykład o tym książkę! Zupełnie jak kiedyś – święty Marek, który napisał Ewangelię...

Poniekąd, każdy z nas powinien chyba pójść taką drogą...

A zatem miłej lektury! Owocnego śledztwa! A później – pełnego radości apostolstwa! Dobrego dnia!


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


Our website is protected by DMC Firewall!