Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Na próżno gimnastykowalibyście wasze umysły, na próżno napełniali głowę rozlicznymi pięknymi i potrzebnymi wiadomościami, jeżeliby zabrakło tego wewnętrznego dziecięcego stosunku do Niepokalanej jako do Matki, Hetmanki i Nadziei naszej."
Św. Maksymilian M.Kolbe "Pisma"

„U PROGU DNIA” - Rok Miłosierdzia – Czas przemiany twego serca

U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 16. 12. 2015 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
Środa – 3 Tydz. Adwentu

ROK MIŁOSIERDZIA – CZAS PRZEMIANY TWEGO SERCA

Szczęść Boże – wszystkim, u progu nowego dnia !

Chyba każdy z nas nosi w sobie jakieś oczekiwania i nadzieje. W okresie Adwentu jednak owe nadzieje i oczekiwania narastają, bo Adwent nam przypomina, że to sam Bóg przychodzi, a dla Boga nie ma nic niemożliwego!!! Rozpoczęty Rok Miłosierdzia jeszcze bardziej podkreśla Jego hojność...

Czego pragniemy tak naprawdę od Boga? Co byśmy odpowiedzieli Bogu, gdyby nas o to w tym roku sam zapytał?

Może odpowiedzielibyśmy, że pragniemy nie tylko owych ulotnych chwil radości, związanych ze zbliżającymi się Świętami, ale – że pragniemy czegoś o wiele więcej...

Wszak pragniemy prawdziwego pokoju serc, pragniemy sprawiedliwości, która ogarnie cały nasz kraj, a może i cały świat... Pragniemy przemiany naszych serc, abyśmy wiedzieli co robić, by Bóg był naprawdę pośród nas i byśmy dotarli kiedyś do nieba...

Chciałoby się powtórzyć za prorokiem Izajaszem jego przepiękne westchnienie – z pierwszego czytania: „Niebiosa, wysączcie z góry sprawiedliwość i niech obłoki z deszczem ją wyleją! Niechajże ziemia się otworzy... i wyda owoc... sprawiedliwości!”

Ale czy ziemia naszych serc się otworzy? Czy naprawdę zechcemy zapragnąć miłosierdzia Boga i przyjąć Jego „sprawiedliwość miłości miłosiernej”, którą chciałby nam dać?

Tu przypomina mi się niesamowita historia, opowiedziana przez naocznego świadka, jak wydarzyła się po uroczystościach milenijnych w katedrze warszawskiej. Był rok 1966. Toczono wtedy ożywione dyskusje na temat listu biskupów polskich do biskupów niemieckich, zawierającego szczególnie poruszające słowa: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie!” Otóż wychodzący z katedry tłum nie rozchodził się, ale – poruszony słowami kazania Prymasa – zaczął wznosić okrzyki. Wkrótce wybrzmiewało już całkiem wyraźnie: „Prze-ba-cza-my! Prze-ba-czamy!”. A potem „Na Miodową!” Przed pałacem Prymasa również skandowano: „Prze-ba-cza-my!” i śpiewano „Boże coś Polskę”, „My chcemy Boga”, „Jeszcze Polska nie zginęła”... Było już prawie ciemno. Z tymi samymi okrzykami i pieśniami religijnymi przemieszczono się pod gmach Komitetu Centralnego. Wtedy do akcji ruszyły zastępy milicjantów w hełmach, z tarczami i dużymi pałami. Rozczłonkowano pochód i rozproszono. Ludzie jednak nie chcieli się bić. Do starć nie doszło. Nazajutrz w prasie ukazała się notatka: „W godzinach wieczornych bandy wyrostków i chuliganów usiłowały zakłócić spokój, co spotkało się ze zdecydowaną reakcją społeczeństwa”. Okazało się później, że wspomniana reakcja była dobrze zorganizowana. Autobusy zakładowe przywiozły na któryś z placów warszawskich tzw.: „porządnych obywateli”, którzy wznosili okrzyki przeciwne tym, wznoszonym pod katedrą. Pewno krzyczano coś w rodzaju: „Nie przebaczamy i nie prosimy o przebaczenie!”. Tej samej treści były ulotki, które władza ludowa rozlepiała na murach. Pamiętam, bo sam wtedy taką ulotkę – z biciem serca – zerwałem.

Myślę, że wiele jest jeszcze takich wspomnień nie spisanych. A warto troskliwie zbierać tego rodzaju relacje, bo są one świadectwem działania Ducha Świętego w ludzkich sercach. Cóż tam musiało się dziać w ludziach, skoro pozwolili się ogarnąć tak porywającym duchem przebaczenia i miłosierdzia! I to w czasach, gdy mogło się to źle skończyć, bo nie było wątpliwości, jak zareaguje komunistyczna władza!

Wyobraźmy sobie to wydarzenie! Wsłuchajmy się sercem w treść owego potężnego, publicznego wyznania wiary, płynącego z tysięcy ust: „Przebaczamy, bośmy synowie i córki Boga, który zawsze przebacza i jest pełen miłosierdzia!” Przecież ci ludzie dobrze pamiętali noc okupacji, pamiętali Oświęcim, łapanki i uliczne egzekucje, sprawnie organizowane przez niemieckich żołnierzy... Czy możliwa jest aż taka przemiana ludzkich serc?

Dla łaski Bożej nie ma żadnych barier. Wystarczy jedno rozpalone Miłością Bożą serce Prymasa, aby szybko zajęły się tym ogniem i inne serca ludzkie.

My jednak o tym zapominamy i często powtarzamy nasz stary błąd polegający na tym, że chcemy zaprowadzać sprawiedliwość bez Boga, a tylko własnymi siłami. Nie prosimy, nie pragniemy i nie ufamy. To dlatego jest Adwent, dlatego jest Rok Miłosierdzia, abyśmy sobie przypomnieli, że tylko Bóg może odmienić każde ludzkie serce. Choćby walka duchowa narastała, jak to dzisiaj wyczuwamy, pamiętajmy o słowach Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii: „Błogosławiony, kto we Mnie nie zwątpi!” Ufajmy więc i prośmy! Wytrwale, aż do zwycięstwa! Jezus nas nie zostawi!

Dobrego dnia!


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd