Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Wierzyć i kochać Chrystusa to kochać to, czego On chce, kochać Jego wolę"
ks. T. Dajczer "Rozważania o wierze"

„U PROGU DNIA” - Popiół i Diament

U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 17. 02. 2016 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
Środa – 1 tydzień Wielkiego Postu; wspomn. św. Siedmiu Założycieli Zakonu Serwitów NMP.

POPIÓŁ I DIAMENT

Szczęść Boże – wszystkim, u progu nowego dnia!

Dokładnie tydzień temu, poprzez znak posypania naszych głów popiołem, weszliśmy w okres Wielkiego Postu. Daliśmy w ten sposób Bogu znak, że chcemy nawrócenia. Co charakterystyczne, choć dzieje się to zawsze w środę, czyli w zwykły, powszedni dzień pracy, to w naszych kościołach po znak popiołu przychodzą tłumy, co mile zaskakuje.

I to właśnie budzi we mnie, obok radości, także i niepokój. Dlaczego ta imponująca liczba wiernych biorących udział w obchodach Środy Popielcowej nie przekłada się na wzrost liczby przystępujących do spowiedzi, albo na wzrost uczestników we Mszy św. - niedzielnej? Czyżby chodziło tu tylko o jakiś folklor?

W dzisiejszej Ewangelii mamy do czynienia z podobnym problemem. Chrystus, po wygłoszeniu wielu nauk i dokonaniu wielu cudów, zmienia nagle ton i zwraca się do słuchaczy z oskarżeniem: „To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku...”. Jezusowi nie podoba się postawa przychodzących do niego rodaków. Są bardzo zamknięci. Przychodzą bowiem i słuchają, ale jakby nie słyszą, nie rozumieją. Zamiast wsłuchiwać się w zachwycające przecież i dzisiaj treści Jezusowego nauczania, zamiast ważyć siłę argumentów w zaciszu swojego sumienia, zamiast rozeznawać poruszającą wymowę cudów i podejmować decyzję pójścia za Chrystusem albo zostawienia Go i pójścia w swoją stronę, to zdają się raczej grymasić. Jeśliby ująć to bardziej obrazowo, można by powiedzieć, że słuchacze proszą Jezusa o dowód osobisty, jakby chcieliby Go wylegitymować. „Ciekawe jest Twoje przesłanie, Jezu, ale czy mógłbyś dorzucić jeszcze kilka cudów, to może wtedy zaakceptujemy Twoją naukę?!!”

W takiej sytuacji rozmowa zmienia zupełnie swój klimat. Przestaje być spotkaniem przyjaciół, a zamienia się w scenę rodem z targowiska, albo giełdy osobliwości... Kto da więcej?

Sceny takie są na porządku dziennym także i dzisiaj, i to zwłaszcza w odniesieniu do kościoła, do papieża, do kapłanów, czy spowiedników; czyli wszędzie tam, gdzie może przemawiać do nas Bóg. Świat tego jednak nie słyszy, bo szuka bardziej atrakcji i zabawy.

Przypomina się tu trwająca obecnie podróż Papieża Franciszka do Meksyku, którą śledzą światowe media. Ciekawe, że Ojciec święty, który przecież posiada wyjątkowy dar kontaktu ze słuchaczami i jest zresztą przyjmowany przez Meksykanów serdecznie i ciepło, w swoim nauczaniu także zwraca uwagę na owo zamknięcie się współczesnego człowieka.

Wolę rodzinę poranioną, która usiłuje codziennie łączyć się w miłości, – mówił Ojciec Święty na spotkaniu z rodzinami – niż społeczeństwo chore z powodu zamykania się i wygodnictwa ze strachu przed miłością. Wolę rodzinę, która ciągle próbuje rozpoczynać na nowo, od społeczeństwa narcystycznego i mającego obsesję na punkcie luksusu i wygody.”

Strach przed Miłością. Oto zastanawiająca diagnoza naszych czasów. Jeśli przyjęliśmy na początku tego Wielkiego Postu znak posypania naszej głowy popiołem, to zróbmy drugi krok i zapytajmy: Gdzie i w jakiej sytuacji boimy się pójść za miłością. Miłości nie trzeba się bać, przecież tylko ona się liczy. To diament życia duchowego!

Dobrego dnia!


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


Our website is protected by DMC Firewall!