Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Wszystko co cię spotyka, związane jest z miłością kochającego cię Boga, z Jego pragnieniem twojego dobra"
ks. T. Dajczer "Rozważania o wierze"

U PROGU DNIA - NASZ PROBLEM – BRAK DZIECIĘCEJ WIARY

U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 23. 09. 2020 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
( Środa 25 tyg. zwykłego; Wspomnienie św. Ojca Pio z Pietrelciny, kapłana i zakonnika; Prz 30, 5-9; Łk 9, 1-6 )

NASZ PROBLEM – BRAK DZIECIĘCEJ WIARY

 

Szczęść Boże – wszystkim!

Dzisiejsza Ewangelia przenosi nas do absolutnych początków Kościoła. Oto jesteśmy świadkami wzruszającego momentu, kiedy malutka wspólnota uczniów Jezusa nabiera pierwszych rumieńców! Zyskuje swą tożsamość! Chrystus bowiem decyduje się, po krótkim duchowym kursie wstępnym, posłać swoich uczniów do ludzi. Dlatego wyposaża ich w niezwykłe dary: we władzę nad demonami i w dar uzdrawiania. Możemy sobie wyobrazić kaskadę sensacyjnych wydarzeń, jakie się potem podziały. To był szok dla całej okolicy.

A jednak, gdy teraz to wspominamy, budzą się w nas różne wątpliwości. Dlaczego dzisiejszy obraz Kościoła tak bardzo odbiega od tamtych, zdumiewających wydarzeń? Co ma wspólnego wygląd markotnych wiernych, zgromadzonych na niedzielnej Mszy w kościele parafialnym, z opisami zachwyconych Chrystusem apostołów? Czy gdzieś nie zagubiliśmy już podarowanej nam niegdyś uzdrawiającej mocy Chrystusa?

Może trudno byłoby to wyjaśnić, gdyby nie postać wspominanego dzisiaj, św. Ojca Pio, który jest idealnym ucieleśnieniem tej Ewangelii.

Oto jeden z jego niezliczonych cudów, doznany przez motocyklistę, Giuseppe Canaponi'ego, który zderzył się w czasie jazdy z ciężarówką. Nie zginął na miejscu, ale przez pół roku walczył o życie. Nieuleczalną pamiątką po wypadku pozostała zupełnie sztywna noga.

Giuseppe, jako ateista, często szydził z ojca Pio. Gdy stan chorej nogi zaczął się nagle pogarszać, zgodził się pojechać – razem z żoną i synem Augusto – do San Giovanni Rotondo.

Przy kratkach konfesjonału, pod wpływem spojrzenia Ojca Pio, Giuseppe zaczął cały drżeć. Tymczasem święty franciszkanin, nie czekając na jego słowa, przedstawił mu historię jego życia, tak jakby go znał od lat. Motocyklista zupełnie zapomniał o swojej nodze. Po zakończonej spowiedzi, przeżegnał się i nie zwracając uwagi na nogę wstał, wziął kule, i odszedł równym krokiem. Dopiero żona uświadomiła mu, że został cudownie uzdrowiony, gdy zawołała wzruszona: „Giuseppe, ty chodzisz!”

Ze zdziwieniem spojrzał na niepotrzebne już kule, i z niedowierzaniem zaczął chodzić i skakać. Popłynęły łzy radości...

Kiedy następnego dnia dziękował Ojcu Pio, ten odparł z uśmiechem: „Ja się tylko pomodliłem! To Bóg cię uleczył!”. Prostota Ojca Pio była słynna. Na widok chorych często płakał i z czułością ich obejmował. Tak jak kiedyś uczniowie Chrystusa, którzy szli do ludzi i nie posiadali niczego. Ani pieniędzy, ani żadnych bagaży. Mieli tylko pewność, że Jezus ich kocha i będzie przez nich działał.

I to się do dzisiaj nie zmieniło. Jeśli jest w nas wiara, to Bóg się postara! Módlmy się więc dla nas o dziecięcą wiarę. Taką wiarę, jaką mieli uczniowie, jaką miał Ojciec Pio. A gdy rodzą się wątpliwości, szukajmy odpowiedzi! Zwłaszcza u świętych, którzy stali się ucieleśnieniem Ewangelii, aby od nich uczyć się dziecięcej ufności.

Dobrego dnia! – życzy ks. Stefan Czermiński.

 


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


Our website is protected by DMC Firewall!