Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Na próżno gimnastykowalibyście wasze umysły, na próżno napełniali głowę rozlicznymi pięknymi i potrzebnymi wiadomościami, jeżeliby zabrakło tego wewnętrznego dziecięcego stosunku do Niepokalanej jako do Matki, Hetmanki i Nadziei naszej."
Św. Maksymilian M.Kolbe "Pisma"

„U PROGU DNIA” - MAŁA ARABKA

U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 20.05.2015 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
Środa – 7 Tydzień Okresu Wielkanocnego
MAŁA ARABKA – ZWYCIĘSTWO NAD ZŁEM I CIERPIENIEM

Szczęść Boże – wszystkim!

W dzisiejszej Ewangelii słyszymy, jak Chrystus modli się w czasie ostatniej wieczerzy za tych, którzy w Niego uwierzą, czyli za swoich przyjaciół. Posłuchajmy fragmentu tej wzruszającej modlitwy: „Ja im przekazałem Twoje Słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego...”

Kiedy słuchamy takich słów, może pojawić się w nas wątpliwość, dotycząca owego „ustrzeżenia od złego”, skoro chrześcijanie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, narażeni są na tyle prześladowań i cierpień. Jak to pogodzić? Odpowiedzi warto szukać w życiorysach świętych.

Właśnie w ostatnią niedzielę Ojciec św. Franciszek wyniósł na ołtarze jedną z najsłynniejszych postaci świata arabskiego, palestyńską karmelitankę, Marię od Jezusa Ukrzyżowanego, zwaną popularnie „Małą Arabką”.

Była dzieckiem wymodlonym w betlejemskiej „Mlecznej grocie”, gdzie pielgrzymują bezdzietne małżeństwa, aby w kaplicy Matki Bożej Karmiącej uprosić potomstwo. Rodzice małej Mariam byli zrozpaczeni z powodu śmierci – kolejno – dwunastu synów, umierających zaraz po urodzeniu. Dlatego udali się do Betlejem z pielgrzymką, aby prosić o cud. Cud się rzeczywiście spełnił, a owocem pielgrzymki była córeczka, właśnie Mariam. Potem urodził się także szczęśliwie jeszcze jej braciszek, Paweł.

Pewnego dnia, przy zabawie, gdy zobaczyła leżące na ziemi, martwe pisklęta, usłyszała w swoim wnętrzu głos Chrystusa: „Spójrz, jak wszystko przemija. Lecz jeśli zechesz oddać mi swe serce, będę z Tobą zawsze”. Odtąd Mariam weszła w wyjątkową relację z Jezusem.

Dalsze losy Mariam okazały się jednak bardzo dramatyczne, ponieważ wkrótce pożegnał tę ziemię najpierw ojciec, a zaraz potem i matka. Wychowywał ją wujek, który przeprowadził się do Egiptu, do Aleksandrii, i tam postanowił ją wydać za mąż, za jednego ze swoich muzułmańskich krewnych. 12-letnia Mariam, odrzuciła zdecydowanie propozycję, co doprowadziło do wściekłości większą część rodziny, a w konsekwencji do tragicznych wypadków. Została śmiertelnie poraniona i porzucona w ciemnej uliczce. Jak sama wspomina, obudziła się w jakiejś grocie, a przy niej krzątała się jakaś kobieta w niebieskiej sukni, jakby zakonnica, która przez kilka tygodni leczyła ją i karmiła, aż do chwili, gdy rany, zwłaszcza te na szyi, całkowicie się wygoiły. Mariam rozpoznała w tajemniczej pani Matkę Najświętszą, która na zakończenie kuracji zaprowadziła ją do kościoła św. Katarzyny, i znikła.

Po kilku latach tułaczki, pełnej służby najbiedniejszym, Mariam wstąpiła do sióstr Józefitek w Marsylii, skąd musiała wkrótce odejść, bowiem siostry przestraszyły się jej mistycznych doświadczeń. Dopiero karmelitanki, w mieście Pau, niedaleko Lourdes, przyjęły chętnie, rozumiejąc dary, jakie otrzymała od Boga: dar proroctwa, objawienia, ekstazy, lewitacje, ale także ogromne ataki szatana.

Mariam nazywała siebie często „Małym nic”. Kiedyś, porwana przez lewitację na szczyt wysokiej lipy, wołała: „Cały świat śpi. A Bóg, tak pełen dobroci, tak wielki i godzien chwały, w zapomnieniu! Nikt nie myśli o Nim! Spójrz! Natura Go wielbi: Niebo i gwiazdy, drzewa, zioła! Wszystko Go wychwala; lecz człowiek, który poznał wielkość Jego czynów i powinien je ogłaszać – śpi! Chodźmy, chodźmy obudzić wszechświat!”

A zatem receptą na zło i cierpienie jest uwielbianie Boga!

Mariam, mimo słabego zdrowia, założyła karmel w Indiach, a następnie w Betlejem, gdzie znalazła ogromną pomoc u polskiego franciszkanina, ojca Mateusza Lisieckiego.

Mała Arabka zmarła 26 sierpnia, 1878 roku, czyli w dzień Czarnej Madonny z Jasnej Góry. Może to znak, aby i Polska pokochała świętą Małą Arabkę?

Dobrego dnia!


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


DMC Firewall is a Joomla Security extension!