Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Każda chwila twojego życia to moment spotkania z tą miłującą cię Obecnością"
ks. T. Dajczer "Rozważania o wierze"

U PROGU DNIA - Klucz do muzułmańskich serc

U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 26. 01. 2022 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
(Środa – 3 tygodnia zwykłego; Wspomn. św. bpów Tymoteusza i Tytusa; Czyt.: 2 Tym 1, 1 – 8 lub Tt 1, 1 – 5; Łk 10, 1 – 9).

KLUCZ DO MUZUŁMAŃSKICH SERC

Szczęść Boże – wszystkim!

W dniu dzisiejszym (jak już od wielu lat – czyli nazajutrz po zakończeniu Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan), obchodzimy Dzień Islamu. Tuż przed tym Tygodniem był dzień Judaizmu. Modliliśmy się wtedy za Żydów; jak to ujął Jan Paweł II: „za naszychw pewnym sensie – starszych braci w wierze”...

Dzisiaj zatem przeżywamy Dzień Islamu – dzień modlitwy za wyznawców Allacha oraz za nasze wzajemne, niełatwe przecież relacje. Wydaje się, że wymowa tego dnia zmieniła się w ostatnich latach. Z niegdysiejszego klimatu pewnej kurtuazji przeszliśmy do sytuacji, w której coraz bardziej rozumiemy, jak potrzebna jest tu modlitwa. Kto wie, czy nie chodzi tu szczególnie o modlitwę różańcową, z uwagi na przedziwne związki jakie łączą maryjne objawienia w Fatimie z Islamem: choćby ta zbieżność słów; córka Mahometa również nosiła imię – Fatima!

W kontekście Dnia Islamu zupełnie zaskakująco wybrzmiewa dzisiejsza Ewangelia. Jest to Ewangelia związana z czczonymi dzisiaj dwoma słynnymi uczniami świętego Pawła: Tymoteuszem i Tytusem. Pierwszy został biskupem gminy chrześcijańskiej w Efezie, a drugiego św. Paweł ustanowił Biskupem chrześcijan na Krecie. Jakże znamienny jest fakt, że obydwa te miejsca są obecnie całkowicie opanowane przez muzułmanów. A przecież kiedyś, tam właśnie, rodziły się i wypuszczały nowiutkie pędy, oraz trwały przez setki lat, pierwsze wspólnoty chrześcijan!!!

Posłuchajmy zatem słów dzisiejszej Ewangelii, która w tym kontekście nabiera nieoczekiwanych znaczeń:

„Jezus powiedział do swoich uczniów: «...Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki...
Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! … Uzdrawiajcie chorych... i mówcie, że królestwo Boże jest blisko!».

Być może słowa Jezusa: „Oto posyłam was jak owce między wilki”, przypomniały komuś tragedię, jaka wydarzyła się w Algierze, w klasztorze trapistów – w Tibehirine, w roku 1996. Opowiadał o tym świetny film pt.: „Ludzie Boga”.

W wyniku zamachu terrorystycznego, śmierć męczeńską poniosło tam siedmiu mnichów. Byli to Francuzi, którzy mieszkając już od ponad pół wieku w ubogim klasztorze pośród gór Atlasu, cudownie wpisali się w lokalną – pozornie całkowicie im obcą – społeczność muzułmańską. Pokochano ich za ich ubóstwo i radość oraz za posługę lekarską, jaką świadczyli miejscowym chorym. Zupełnie, jak w dzisiejszej Ewangelii: – promieniowali pokojem, a jeśli przyszedł ktoś chory, to go... uzdrawiali!

Ponieważ zbrodnia ta wstrząsnęła światem, mało kto poznał historię cudu, jaki się tam wydarzył 3 miesiące wcześniej, podczas pierwszego najścia bojówki na klasztor. Był to dzień Wigilii Bożego Narodzenia.

– Nie masz wyboru! – wycedził przywódca grupy, znany z okrucieństwa, emir Attiya, celując karabinem prosto w pierś zakonnika. – Zawsze mam wybór! – odparł z mocą ojciec Christian de Cherge, przeor klasztoru, który przed chwilą odmówił zapłacenia „podatku rewolucyjnego”. Mierzyli się wzrokiem. Kiedy terrorysta usłyszał, że mnisi obchodzą właśnie Narodziny Jezusa – uznawanego w islamie za jednego z proroków – opuścił broń. Odwaga mnicha go zaskoczyła. I wtedy zdarzyła się rzecz niepojęta. Krwawy emir zmienił się z ziejącego nienawiścią wilka w łagodnego baranka. Publicznie przeprosił zakonników za najście i obiecał zostawić ich w spokoju. Swej obietnicy dotrzymał aż do śmierci, która niestety przyszła bardzo szybko, podczas jednej z potyczek. Tragedia wydarzyła się później...

Wspomniany cud ten przywodzi na myśl, dziejącą się dawno temu, w 13 wieku, rozmowę świętego Franciszka z sułtanem. Wtedy to Sułtan również poddał się mocy chrześcijańskiego pokoju, jakim promieniował święty Biedaczyna. Nie tylko, że go nie zabił, ale jeszcze obdarował listem żelaznym, dzięki któremu Franciszkanie czuwają przy grobie Chrystusa w Jerozolimie aż do dzisiaj!

Myślę, że dzisiejszym problemem Europy, nie są wilki, tylko brak modlitwy! Zwłaszcza różańcowej! Gdyby Europa się rozmodliła, zobaczylibyśmy wielkie cuda! Maryja przyszłaby z darem pokoju... Przyszłaby!!! – Ta najpiękniejsza owieczka, przed którą uciekają największe demony! Dobrego dnia! – ks. Stefan Czermiński


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd