Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Jeśli będziesz naśladował Maryję, jeśli będziesz stawał się coraz bardziej do Niej podobny, wówczas Jezus będzie mógł na miarę twojego oddania ukochać cię taką miłością, jaką Ją ukochał"
ks. T. Dajczer "Rozważania o wierze"

„U PROGU DNIA” - Boże Narodzenie i nasza niewiara

„U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 19. 12. 2018 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
Środa 3 Tygodnia Adwentu

BOŻE NARODZENIE I NASZA NIEWIARA

Szczęść Boże – wszystkim!

Przepiękna jest dzisiejsza Ewangelia. W sam raz pasuje na błyskawicznie kurczący się czas przygotowań do Świąt Bożego Narodzenia. Niby to dopiero 3 tydzień Adwentu, ale ponieważ z 4 tygodnia został tylko jeden

dzień – poniedziałek – Dzień Wigilii, a w nocy – już Pasterka, zaś we wtorek – Pierwsze Święto, to nie trudno wpaść w panikę, czy ze wszystkim zdążymy...

A szatan to jeszcze chętnie podkręci, i jak to w tym starym kawale bywało: „W obronie wiary zaprzemy się wiary”.

Dla tych co tej anegdoty nie znają... opowiada ona o człowieku, który wyznając proboszczowi swoje słabości, zakończył ciężkim westchnieniem: „No i jeszcze coś: w obronie wiary, zaparłem się wiary.”

„Jak to się stało?” – zapytał zdezorientowany proboszcz.

„Po prostu – odpowiedział zmartwiony parafianin. „Leżałem pijany w rowie, z moim kolegą, po imprezie, a tu nagle widzę proboszcza, jak spaceruje z pastorem ewangelickim, i słyszę, że pastor, pokazując na nas, mówi do proboszcza: Widzisz, jak te twoje katoliki piją?

Wtedy uniosłem się na łokciu i krzyknąłem: „Jo nie jest katolik, jo jest ewangelik!” I tak to, proboszczu, w obronie wiary – zaparłem się wiary!”

Rzeczywiście, przygotowując najcieplejsze i najbardziej kochane święta w roku, można, mimo najlepszych intencji, niechcący je zepsuć...

Dziś w Ewangelii, takim „psującym niechcący” – „Boży plan naszego ocalenia”, jest Zachariasz, ojciec św. Jana Chrzciela. Choć prosił gorąco o potomstwo i ogromnie wstydził się swojej bezdzietności, ale jak przyszło co do czego, to okazało się, iż woli, „żeby było tak jak było”. Nie uwierzył w słowa Archanioła Gabriela, gdy ten ukazał mu się w świątyni, zapewniając, że będzie miał syna! I to jakiego syna: największego z proroków, który nie tylko wielu nawróci do Boga, ale nawet przygotuje na ziemi drogę samemu Mesjaszowi!

Zachariasz, nieprzekonany, mimo tak silnego argumentu, jaki stanowił już sam w sobie zachwycający widoku posłańca z Nieba; zaplątany w swych pretensjach do Boga i w swoim zniechęceniu, z tupetem prosi Anioła o znak: „Po czym to poznam? – pyta – Bo ja jestem już stary, a także moja żona jest w podeszłym wieku...”

Na to Anioł – jakby nieco urażony – oświadczył z mocą: „Ja jestem Gabriel, który stoję przed Bogiem! A zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę wieść radosną. Ale oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie. Bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie!”. I tak nastał dla Zachariasza trudny i upokarzający czas 9-miesięcznego milczenia.

Usta Zachariasza rozwiązały się dopiero w momencie narodzin Jana Chrzciciela.

Może i lepiej, że tak długo nie mógł nic mówić, bo jeszcze zaraziłby Elżbietę swoim niedowiarstwem... A może – dzięki temu, że nie mógł tyle mówić – skupił się na tym, żeby bardziej pomóc żonie w przygotowaniu się do narodzin syna?

Może i my powinniśmy mniej mówić, a więcej pomagać, by swoją niewiarą nie osłabiać tych, którzy wierzą i jeszcze im zależy?

Jedno jest pewne. Jeśli Pan Bóg czegoś nie daje, to dlatego, że chce dać więcej.

Kto wie, czy nasze porażki w tej gonitwie przygotowań, nie są bardziej Bogu potrzebne dla naszego przygotowania do Świąt, niż nasze sukcesy? Jezus przecież chce do nas przyjść mimo wszystko! A nawet, jak w wypadku Zachariasza, mimo naszej niewiary!

Czy nie jest piękna – ta determinacja Boga?

Dlatego – dobrego dnia i naprawdę radosnych Świąt! – życzy ks. Stefan Czermiński.


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd