Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka

"Pan Bóg musi dopuścić tyle zranień, tyle trudnych chwil, abyś poczuł się słaby i przez to otwarty na łaskę"
ks. T. Dajczer "Rozważania o wierze"

„U PROGU DNIA” - Podziel się ogniem wiary!

U PROGU DNIA” w Radiu Katowice – Środa – 31.12.2014 r., g. 6.15 – ks. Stefan Czermiński
VII Dzień Oktawy Bożego Narodzenia

ŻYCZENIA NOWOROCZNE – PODZIEL SIĘ OGNIEM WIARY !

Szczęść Boże – wszystkim!

Gdyby przeprowadzić ankietę, i zapytać: „Jakiej wady nie lubisz najbardziej u spotykanych ludzi?” – to przypuszczam, że najczęściej ankietowani wymienialiby zbytnią pewność siebie. Istotnie, to niezbyt miłe, gdy zetkniemy się z kimś, kto robi wrażenie „nieomylnego” i „wszystko - wiedzącego”. Wydaje się jednak, że nie każda pewność siebie jest naganna. Istnieją wyjątki od reguły. Są bowiem sytuacje, gdzie odwaga i przebojowość jest konieczna, ponieważ chodzi o jakąś wielką sprawę, o jakieś wielkie dobro, które ktoś mógłby utracić z powodu naszej nieśmiałości, lub obojętności. Problem ten dotyczy przede wszystkim wierzących.

Właśnie o nich myśli św. Piotr, kiedy mówi w swoim pierwszym liście: „Bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest.” (1P3,15).

Również w dzisiejszym pierwszym czytaniu spotykamy podobną myśl u św. Jana Apostoła: „Wy natomiast macie namaszczenie od Świętego i wszyscy jesteście napełnieni wiedzą!”

W dzisiejszej Ewangelii znowu słyszymy wspomnianą myśl: „Była Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.”

Z przytoczonych tekstów jasno wynika, że chrześcijanin posiada niezwykle cenny skarb: owo Boskie światło, zapisane – po pierwsze – w naszych sumieniach i pozwalające nam rozróżniać – co jest dobre, a co złe.

Po drugie – Światłem tym są nauka i czyny Chrystusa, opisane w Nowym Testamencie, które doskonale pomagają nam zrozumieć posiadane przez nas odczucie dobra i zła. Właśnie w Słowie Bożym znajdujemy wspaniałe wyjaśnienie tajemnicy Boga i człowieka. To pierwsze – tak wyraźne wyjaśnienie – w historii ludzkości!

Po trzecie i najważniejsze – Światłem tym jest sam Chrystus – obecny wśród nas i działający przez swojego Ducha w naszych sercach, a szczególnie wyraźnie przemawiający poprzez życie świętych.

Czy chrześcijanin, który chce się dzielić z innymi tak wielkim skarbem, może sobie pozwolić na jakąś lękliwość, albo ugodowość, aby nie niepokoić zbytnio słuchaczy? Czy nie powinien właśnie promieniować odwagą i autentyzmem?

W biografii Ojca Pio, w ostatnim numerze „Miłujcie się!” - znajdujemy niezwykłe wydarzenie, które miało miejsce pod koniec II wojny światowej, we Włoszech. Piloci wojsk alianckich, stacjonujących w okolicach Bari, kiedy odbywali loty bojowe w kierunku pozycji niemieckich, i coraz bardziej zbliżali się do San Giovanni Rotondo, opowiedzieli, że zobaczyli pojawiającego się na niebie zakonnika, który nie dopuszczał do zrzucenia bomb i zawracał samoloty. Naczelny dowódca, którym był generał amerykański, postanowił osobiście sprawdzić wiarygodność tych opowieści. Sam poprowadził eskadrę bombowców, która miała zniszczyć niemiecki magazyn amunicji, w pobliżu San Giovanni Rotondo.

Wszyscy czekali w napięciu, jak tym razem powiedzie się lot bombowców. Kiedy samoloty wróciły do bazy, amerykański generał był w prawdziwym szoku. Opowiedział, że kiedy zbliżali się do celu bombardowania, nagle zauważyli w powietrzu postać zakonnika ze wzniesionymi rękami. Wtedy, nieoczekiwanie, we wszystkich samolotach bomby samoczynnie się odczepiły i spadły na okoliczne lasy. Natomiast same maszyny, bez ingerencji pilotów, zawróciły w kierunku bazy.

Wydarzenie to było głównym tematem rozmów w całej jednostce. Ale to jeszcze nie koniec tej frapującej historii!

Kiedy Niemcy się wycofali, generał wybrał się specjalnie z kilkoma pilotami do San Giovanni Rotondo. Przy wejściu do zakrystii zauważył, że w grupie zakonników jest ten, który zawracał samoloty. Był to ojciec Pio, który podszedł do generała, położył mu rękę na ramieniu i powiedział: „To ty chciałeś nas wszystkich wysadzić w powietrze!”. Słysząc te słowa, generał przeżył duchowy wstrząs. Długo rozmawiali ze sobą, doskonale się przy tym rozumiejąc, chociaż generał mówił po angielsku, a o.Pio – w swoim rodzinnym dialekcie z Benewentu. Po tym spotkaniu generał, który był protestantem, przeszedł na katolicyzm.

Przez takie historie Bóg chce budzić naszą wiarę i dodawać nam odwagi, tak potrzebnej zwłaszcza dzisiaj, gdy stoimy u progu nowego roku 2015.

Pamiętajmy więc, że jesteśmy zanurzeni w rzeczywistości duchowej, w obecności Boga i świętych! Pamiętajmy o tym także i podczas zabawy sylwestrowej. I nie wstydźmy się wiary, przekazując sobie noworoczne życzenia. Nawiązujmy do tego światła, którego udzielił nam Bóg! Wszak każdy rok zbliża nas do wieczności. Do wieczności – oby w Bogu, a nie poza Bogiem... A zatem: Bożego - Dosiego Roku!

 


© Ruch Rodzin Nazaretańskich - Archidiecezja Katowicka


Our website is protected by DMC Firewall!