„U PROGU DNIA”  w  Radiu Katowice  – Środa – 12. 02. 2014 r. –  ks. Stefan Czermiński
Piąty Tydzień  Zwykły  (Rok A, cykl II)
 
GDZIE  SZUKAĆ  ŹRÓDEŁ  MĄDROŚCI ?

Szczęść Boże – wszystkim słuchaczom!
Dzisiejsze czytania mówią o mądrości. Chyba każdy z nas już dawno odkrył różnicę między wiedzą a mądrością. Nie tak rzadko przecież można spotkać człowieka, który bardzo dużo wie, ale jest zagubiony; nie wie, jak postępować, jak budować dobre relacje z bliskimi, jak unikać zła i pomnażać dobro.

Pan Jezus w Ewangelii zachęca nas do czuwania nad swoim wnętrzem (czyli sercem, jak mówi nieco wcześniej). Z wnętrza bowiem pochodzą złe myśli, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwo, chciwość, zazdrość, obelgi, pycha, głupota.”

Natomiast pierwsze czytanie przypomina słynnego króla Salomona, do którego przybywa z daleka królowa Saby, aby poznać mądrość wiary w Boga Izraela.

A co my myślimy o mądrości? Chcielibyśmy być mądrzy i podejmować zawsze najbardziej słuszne wybory, ale czy szukamy mądrości? Czy prosimy o nią Boga?  Czy w ogóle mądrość łączy się dla nas z wiarą?

Wielkość Salomona polegała właśnie na tym, że nie uważał się za mądrego, tylko prosił Boga o mądrość. Prosił z pokorą i został wysłuchany.

Kapitalnym przykładem takiej mądrości wydaje mi się postawa naszego złotego medalisty z Soczi, Kamila Stocha, który w przeddzień swojego olimpijskiego sukcesu uczestniczył we Mszy, razem ze swoimi kolegami. Był to udział dość aktywny, bo Kamil czytał niedzielne czytanie, ktoś inny zaś śpiewał psalm, z czego wniosek, że posługa przy ołtarzu nie jest dla naszych skoczków czymś obcym.

Dziennikarz zresztą próbował brać naszego mistrza lekko pod włos, bo tak rozpoczął:
„ – Dziś jest niedziela. Pan jest wierzący. Chyba nie dało się iść do kościoła?
 –  Ale wczoraj byłem, tak, że - spoko! – wyjaśnił z uśmiechem mistrz olimpijski.”

Rok wcześniej Kamil opowiadał w wywiadzie o swojej wierze, którą wyniósł z domu – od dziadków i rodziców. „Kiedy coś mi się nie udaje, – mówił – oddaję się pod opiekuńcze skrzydła Pana Boga. Wiem wtedy, że jest przy mnie. Czuję to. Modlę się o to, żeby żadnemu zawodnikowi nic się nie stało. Dziękuję za wszystko Panu Bogu, bo Jemu wszystko zawdzięczamy! Dlatego nawet w dniu zawodów staram się znaleźć czas na wyjście do kościoła. Chociaż, kiedy startujemy gdzieś w Azji, to trudno jest znaleźć katolicki kościół. Modlę się codziennie rano i wieczorem; i przepraszam wtedy Boga, że nie było mnie na Mszy.”   

Czy takie proste słowa nie świadczą jednocześnie o wielkiej mądrości? Przypisywanie swoich zwycięstw Bogu jest nie tylko piękne, ale i mądre! Pamiętamy przecież wielu zdobywców medali, których sukces zgubił...  

Kamil wspomniał także o Janie Pawle II.
„ – Żałuję że go osobiście nigdy nie spotkałem. Jeszcze niedawno nie do końca rozumiałem znaczenie, jakie ma jego nauka. Dopiero później dotarło do mnie jego bardzo ważne przesłanie, które zostawił młodym ludziom:
<< Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali! >> stwierdził Kamil z przekonaniem*.

Dziękujemy Ci, Kamilu, że nie tylko radujesz nas złotem olimpijskim, ale że z całą prostotą i pokorą czerpiesz z Bożej mądrości, która zawsze była nam bliska; którą karmił nas Jan Paweł II, a bez której przecież nie da się pięknie żyć...

Miłego dnia!

__________________________
Jeszcze jedna wypowiedź Kamila - ze spotkania z uczniami szkół salezjańskich w Łodzi: 
„Trzeba iść za marzeniami. Są chwile łatwe i trudne, ale trzeba je pokonać, ciężko pracować i przede wszystkim wierzyć, że uda się osiągnąć swój cel. W moim życiu bywały trudne okresy, które przezwyciężyłem.
To doświadczenie dużo mnie nauczyło i teraz wiem, że musiałem na swój czas i sukcesy zwyczajnie poczekać”.

(cytaty pochodzą z „Gazety Polskiej Codziennie” 34/735; z dnia: wtorek, 11.02.2014 r.)